poniedziałek, 7 czerwca 2010

Antigua

Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy w Gwatemalii była Antigua. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że jest to najładniejsze kolonialne miasteczko jakie do tej pory widzieliśmy. Antigua została założona w XVI w. I była stolicą oraz jednym z najważniejszych miast w regionie. Została jednak kilkakrotnie zniszczona przez trzęsienia ziemi, ostatnie z nich miało miejsce w 1978 roku. Kolonialna zabudowa była więc wiele razy odbudowywana. Odnowione budynki stoją tutaj pośród ruin wielkich kościołów na których odbudowę zabrakło środków. Pomimo tego ruiny świetnie się komponują z odnowionymi budynkami. Jest to miasteczko bogote jak na warunki gwatemalskie i na pewno nie typowo gwatemalskie. Pełno tutaj ciekawych restauracyjek, kafejek, lodziarni i ciekawych knajpek (niezłe miejsce na wypad weekendowy). Bardzo dużo jest również sklepików z pamiątkami oraz gwatemalczyków paradujących w swoich lokalnych strojach. My spędziliśmy tutaj trzy noce. W pierwszy dzień pojechaliśmy w góry. Wykupiliśmy wycieczkę od lokalnego touroperatora. Niestety jak na nasz gust wycieczki wydawały nam sie dość drogie: za 4 godzinną jazdę na rowerach górskich z przewodniiem zapłaciliśmy po 30 USD każdy. Na początku chcieliśmy wyruszyć sami (wypożyczenie rowera na jeden dzień to koszt 20-25 USD) jednak przewodnik zafundował nam niezłą przejażdżkę. Podjeżdżaliśmy jakomś godzinę po górskiej ścieżce wśród pól kukurydzy, kawy i upraw fasolki (lokalna specjalizacja). Nie było to zbyt łatwe po pierwsze ze względu na wysokość (około 2000 m.npm), po drugie nie trenowaliśmy zbyt dużo w ciągu ostatnich dwóch lat jazdy na rowerze. Zjazd był jednak rewelacyjny. Zarzymaliśmy się po drodze w małej wiosce gdzie poszliśmy na lokalny market różnego rodzaju pamiątek. Oczywiście mogłabym tam kupić każdą rzecz ale ogranicza mnie rozmiar mojego plecaka i fakt, że musiałabym to dźwigać. Jednym z najciekwszych miejsc jakie odwiedziliśmy było Muzeum Ubioru (Museo del Tejido) w Antigui. Muzeum tego nie było w naszym przewodniku ale jedna z poznanych po drodze osób nam je poleciła i było warto. Dowiedziliśy się tam, że każda wioska w Gwatemali ma swój charakterystyczny ubiór i wzór na tym ubiorze. Wszystkie rzeczy robione są ręcznie przez kobiety najczęściej i spędzają chyba nad tym większość swojego życia. Utkanie ręcznie bluzki to praca zajmująca od 2-4 miesięcy!!!w zależności od techniki stosowanej przez daną rodzinę/wioskę. Tka się chyba wszytsko: chusty do noszenia dzieci, opaski na głowę, paski, spódniczki. Oczywiście męskie odpowiedniki są też tkane.W zależności od wioski i jej specjalizacji umieszcza się różną symbolikę: np wioska specjalizująca się w uprawie kukurydzy umieści to na swoich strojach. Przewodnik więc pokazywał nam symbole garnków na spódniczkach, fasoli i kurczaków. Mieszkańcy wiosek potrafią po wzorach na ubiorze swtierdzić skąd dana osoba przybywa. Czy kobieta jest zamężna czy jest panną można to poznać po pasku który nosi. Mężczyzna naatomisat będzie nosił ten sam wzór co jego żona na pasku na kołnierzu. Muszę przyznać, że dzięki tak wesołym i kolorowym strojom świat na prawdę jest ciekawszy. Jedną z atrakci okolic Antigui jest wspinaczka na aktywny wulkan Pacaya. Niestety przed naszym przyjazdem wulkan wybuchł, rujnując uprawy kawy i kilkadziesiąt domów. Nie mogliśmy więc wejść na niego z powodu wysokiego zagrożenia następnym wybuchem. Ale co tam wulkanów jest tutaj bardzo dużo (co prawda wejście na jeden z nich cały czas odkładamy)!!!Jedyną negatywną rzeczą w Antigui są dość wysokie ceny. Piwo litrowe kosztuje np 8 USD (w sklepie 2.5 USD). Za każde podanie drinka w pubie restauratorzy doliczają sobie 10% za obsługę. Najtaniej oczywiście jest w lokalnych restauracjach. Kurczaka z dodatkiem ziemniaków, warzyw i tortilli można zjeść za 3 USD (co prawda porcje są jak dla nas za małe, zawsze czuliśy niedosyt). W Antigui można spokojnie spędzić z tydzień (jeśli chce się odwiedzić wszytskie kościoły i muzea, sklepiki z pamiątkami). Jak dla nas jednak to za dużo. O wiele ciekawiej jest poszwędać się po lasach tropikalnych i górach oraz mniejszych miejscowościach.





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz