wtorek, 13 lipca 2010

Tikal - Ruiny Majów - Gwatemala

Tikal to wielkie państwo-miasto odkryte podobnie jak Palenque w dżungli gwatemalskiej. W 1990 r. Rząd gwatemalski utworzył na tym terenie Rezerwat Biosfery Majów o powierzchni ponad 1 mln hektarów. Do Tikalu dotarliśmy specjalnym autobusem – można powiedzieć bezpośrednim (koszt 350 pesos z Palenque). Przez granicę z Gwatemalą musieliśy przedostać się łódką. Podróż zajęła nam 9 godzin. Postanowiliśmy przespać się we Flores i wykupić zorganizowaną wycieczkę z przewodnikiem (stwierdziliśy , że w takim miejscu warto mieć przewodnika-chodzenie samemu po dżungli i oglądanie ruin bez historii nie byłoby tak ciekawe). Koszt wycieczki to 150 quetzali sam wstęp oraz 125 transport w przewodnikiem (czyli około 35 USD). Wycieczkę rozpoczęliśmy o 4:30 rano i o 6 byliśmy w głębokiej dżungli. Nie jest to jednak aż taka straszna dżungla. Szlaki są bardzo dobrze oznaczone, nie ma potrzeby chodzenia z meczetą i koszenia lian czy innych krzaków. Flora i fauna są  niesamowicie bogate: mieliśmy szczęście oglądać małpy i tarantule. Pierwsi majowie osiedlili się tutaj około 700 p.n.e . Natomiast około 250 p.n.e Tikal stał się centrum religijnym, kulturalnym oraz handlowym. Około VI w. Tikal zamieszkiwało około 100,000 ludności na około 30 km2. Upadek miasta datuje się na X w- okoliczności nieznane chociaż istnieje kilka teorii: choroby, katklizmy itd.Miasto pochłonęła dżungla. Dopiero w 1848 r. Rząd gwatemalski wysłał pierwszą ekspedycję, której zadaniem było zbadanie terenów. Od tamtego czasu trwają cały czas prace archeologiczne. Park Narodowy Tikal obejmuje 550 km2 oraz tysiące ruin: samo centrum z najważniejszymi zabytkami to 16 km2 i ponad 4000 budowli. Park zwiedzaliśmy przez ponad 4 godziny. Chodziliśmy po dźungli i przed nami co chwilę wynurzały się z drzew ogrome kilkudziesięcio metrowe świątynie, pałace. Na niektóre z nich można było wejść aby zobaczyć miasto z góry. Nie jestem w stanie opisać widoku. Wielkie kamieniste budowle majestatycznie górujące nad dżunglą (podobno kiedyś budowle były czerwone). Zdobyłam wszystkie świątynie  na które moźna było wejść i nie mogłam oderwać wzroku. Fajnie byłoby przenieść się w czasie aby zobaczyć wielką ceremonię prowadzoną przez kapłanów ubranych w skóry jaguarów i wielkie maski (podobno podczas ceremonii ludzi bardzo często skłądano w ofierze-najczęściej sieroty, które kupowano na targu) lub zjeść tortille przy ognisku z lokalesami;). Wycieczkę zakończyliśmy o 12:30. Aby dobrze poznać to stare miasto należałoby tam spędzić 2 dni i koniecznie z przewodnikiem.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz